Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

Blok IV, pokój nr 4 (cz.1)

Opowiadanie II  Blok IV, pokój nr 4 (cz. 1) „ … może kiedyś był lekarzem, bądź jest po prostu pospolitym ćpunem” Panował półmrok. Odgłos łap uderzających o blaszaną podłogę odbijał się od ścian. Powodował je średniej wielkości, szaro-brązowy pies. Przywabił go zapach smażonego mięsa, o które tutaj nie było trudno. Biegł, niewzruszony widokiem zawalonego wnętrza budynku. Nagle rozległ się dźwięk pękającego stropu. Trzeba przyznać, że instynkt przetrwania zareagował w odpowiednim momencie. O mały włos, kilkuset kilogramowa pułapka nie spadło mu na głowę. Lekko wystraszony obwąchał gruz, po czym ruszył za zapachem celu podróży. Przybłęda nie zważał na potłuczone szkło, którego kawałki powoli kolekcjonował w łapach. Dalej galopował w odmęt budynku. Można tylko zadać sobie pytanie, czy ten pies jest tak zdesperowany, by narażać własne życie dla jedzenia, czy też najzwyczajniej w świecie głupi.

Dok MacMorter

Opowieść I Dok MacMorter „Trochę krwi jeszcze nikomu nie zaszkodziło…” - Pierdolone szczury! – niosło echo po uliczkach doków MacMortera. Ilość obelg posyłanych w kierunku gryzoni można było liczyć w setki, jak nie tysiące. Nie licząc pokaźnych stad tych małych ssaków, uroku dodawały sterty śmieci, które można było spotkać na każdym zakręcie. Okolicę oświetlał zachód słońca, który nie pomagał w zignorowaniu warunków sanitarnych, w jakich godził się pracować personel.. Był to wątpliwy komfort pracy, co z resztą można było się spodziewać po tym rejonie miasta. Wiecznie ciemne zaułki oświetlano zdawkową ilością latarni. Jeśli sprzyjał los to odwiedzenie ów zaułków kończyło się tylko na trwałym uszkodzeniu nóg.

Nowe otwarcie

Jak można było zauważyć, ostatnim czasy lekko narzekałem na formatowanie tekstu poprzedniego hosta bloga. Z przyczyn mniej, bądź bardziej konkretnych postanowiłem spróbować na platformie Google. Dodatkowo chcę posłużyć się tym blogiem, jako narzędziem dydaktycznym przy nauce obsługi Google Analytic, so... oto dokonał się transfer :D Kwesta akapitów już przestała mnie interesować... zwyczajnie w świecie  wszystko będzie równe i tyle w kwestii formatu. Jeśli ktoś chętny na replay, to poniżej zacytowałem tekst ze "Słowem wstępu":